rozgrywki pokerowe

First topic message reminder :

Hejka! Czy może ktoś z Was wie, czy moge zagrać w pokera np w betathome z moim znajomym, bratem z tej samej miejscowości " sam na sam" ?

Ja kiedyś spasowałem przy stole finałowym z QQ,aby nie ryzykować zanim nie odpadną dwa o wiele mniejsze stacki i wygrać trochę więcej kasy.Chyba to błąd, ale zależało mi na kasie.

No niestety błąd

A tu nie narzekam, tym razem ktoś inny miał "pecha..."

No z flopem dostać takie karty to marzenie, ale cóż.. Kolor to kolor ;d . Nieźle koleś musiał się wkurzyć;d

olauolsson napisał:No z flopem dostać takie karty to marzenie, ale cóż.. Kolor to kolor ;d . Nieźle koleś musiał się wkurzyć;d

Na pewno się zdenerwował i pewnie mnie wyzywał po cichu.Albo i nie, bo po tej przegranej, koleś nie podpalił się i spokojnie przyjął porażkę. Sam zaczął, ja nie miałem dużego stacku. Postanowiłem wejść z taką kartą i byłem przygotowany,że będę musiał zaryzykować i postawić wszystko. Ja tak gram, że jeśli turniej wchodzi w decydującą fazę i nie mam za dużo żetonów,to zawsze kiedy wejdę przed flopem - muszę być gotów poświęcić cały stack.

Zagrałem sobie dzisiaj dwa turniej. Z jednego wyleciałem zaraz na początku - zderzenie 10,10 z JJ. W drugim mi nieźle szło, ale znowu popełniłem błąd, byłem za pazerny i los mnie skarcił. Dostałem karte 7,8 w kolorze, przed flopem było spokojnie i weszły jeszcze 4 osoby. W takim układzie nigdy nie blefuję. Na flopie pokazały się karty różnych kolorów
5,9,Q. Wszyscy przeczekali spokojnie, nawet gościu, który jak sie później okazało trafił seta z 5,5. Z jednej strony się ucieszyłem, bo se mysle obejrzę se za darmo następną karte i moze trafie stritta hehe. No i trafiłem tego stritta, na turnie pojawia się 6 i mój uśmiech. Mam najmocniejszą kartę z możliwych w tym układzie. Koleś z setem już nie czekał i zagrał za najniższą stawkę hmm może się domyślał, że ktoś go złapie ze strittem. Ja tylko dołożyłem, bo chciałem aby reszta też dołożyła i wtedy zgarnę większą pulę. Nikt nie dołożył tylko ja. Chyba powinienem all-inowac przed piątą kartą, to może bym wygonił tego stritta? Ostatnia karta to Q o q-wa se mysle, to juz po mnie. Normalnie widzialem ze skompletował fulla a mimo wszystko sprawdziłem go za wszystko...

olegsport napisał:Zagrałem sobie dzisiaj dwa turniej. Z jednego wyleciałem zaraz na początku - zderzenie 10,10 z JJ. W drugim mi nieźle szło, ale znowu popełniłem błąd, byłem za pazerny i los mnie skarcił. Dostałem karte 7,8 w kolorze, przed flopem było spokojnie i weszły jeszcze 4 osoby. W takim układzie nigdy nie blefuję. Na flopie pokazały się karty różnych kolorów
5,9,Q. Wszyscy przeczekali spokojnie, nawet gościu, który jak sie później okazało trafił seta z 5,5. Z jednej strony się ucieszyłem, bo se mysle obejrzę se za darmo następną karte i moze trafie stritta hehe. No i trafiłem tego stritta, na turnie pojawia się 6 i mój uśmiech. Mam najmocniejszą kartę z możliwych w tym układzie. Koleś z setem już nie czekał i zagrał za najniższą stawkę hmm może się domyślał, że ktoś go złapie ze strittem. Ja tylko dołożyłem, bo chciałem aby reszta też dołożyła i wtedy zgarnę większą pulę. Nikt nie dołożył tylko ja. Chyba powinienem all-inowac przed piątą kartą, to może bym wygonił tego stritta? Ostatnia karta to Q o q-wa se mysle, to juz po mnie. Normalnie widzialem ze skompletował fulla a mimo wszystko sprawdziłem go za wszystko...

All - in w rzeczy samej powinno załatwić sprawę, chyba , że przeciwnik okazał by się nieźle zdeterminowany, a to już inna bajka .

Ja bym zagrał push na turnie. Check na flopie jak najbardziej poprawny i oczywisty. Jeszcze może coś o pozycjach napisz, to też ułatwi analizę zagrania. Bo zupełnie inaczej zagrałbym jeśli przykładowo gość zagrał pierwszy, Ty byłeś drugi, a reszta graczy za Tobą, a pewnie również callowałbym jeśli po akcji kolesia wszyscy pasowali, a Ty ostatni podejmowałeś decyzję. Dodatkowo czy karta na turnie była przypuszczalnym drawem do flusha?

Było tak jak piszesz, ten koleś z setem po flopie 1 rozpoczynał licytacje, ja drugi a cała reszta za mną. Nie był możliwy też kolor, bo właśnie tego się najbardziej obawiałem. Dobrze mówisz, miałem puszować,ale on chyba i tak by sprawdził mając trójkę

Kiedyś jak za bardzo nie byłem wtajemniczony, dziwiły mnie te szaliki na szyi i ciemne okulary na oczach u graczy w turniejach live. Teraz już wiem, że ma to podłoże psychologiczne. Źrenice rozszerzają nam się wtedy, gdy patrzymy na rzeczy dla nas atrakcyjne. Gdy mężczyzna patrzy na zdjęcie pięknej kobiety ma źrenice szersze, niż gdy patrzy na zdjęcie kobiety mniej atrakcyjnej. Podobnie jest z pokerem...

Jak często zdarza mi się grać w turniejach, w których mi się nie chce zakorzenić na dłużej. Są to najczęściej darmowe, bo z takim podejściem do płatnego w ogóle bym nie podszedł. Ryzykując i podejmując bardzo agresywną taktykę przeważnie wtedy osiągam nie złe wyniki. Chce pójść już do łóżka i się w końcu położyć, zabierzcie mi te żetony. A wtedy to właśnie wygrywam z "byle jakimi kartami". Szkoda, że nie jest tak z tym wszystkim na czym mi tak naprawdę zależy...

Przyłożyłem się bardziej do jednego dziś turnieju. I zająłem płatne miejsce, to już sukces. Trafiałem prawie na samych Rusków i obawiałem się, że będzie wojna na noże. Ale było spokojnie w miarę i może dlatego długo przetrwałem. Krótko opiszę jedno rozdanie na którym się wzbogaciłem. Gracze przy stole po jakimś czasie zorientowali się, że gdy wchodzę , to muszę coś mieć. Nic nie poradzę - gram pasywnie przy niewielkim stacku , kiedy otrzymuje badziewie. Tym razem wszedłem z ręką K10. Po mnie wszyscy spasowali, nawet nie dołożył ten z małej ciemnej. Pozostał w grze ten z dużą ciemną, który miał ode mnie więcej żetonów. Nie podbił, odczytałem to jako jego słabość. Na flopie pojawia się król i niższe karty a on od razu all in. Popełnił błąd, który ja często robię. Pomyślałem, że w najlepszym przypadku ma króla, ale musi być słabszy od mojego, bo inaczej by podbił przed flopem. Na ręku miał K7 , dalsze karty były niskie i już bez znaczenia. I w taki sposób się dość znacznie podwoiłem.

Poker chyba nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. I dlatego coraz częściej gram. Jestem ciekaw, co tym razem mnie spotka w danym turnieju. Nadziałem się dzisiaj na karetę, to rzadkość w holdem, ale zdarza się. Miałem parkę JJ a na flopie: Q,8,8. Już się przestraszyłem, ale następna karta to walet i miałem fulla.Koleś w ręku miał biedną ósemkę i tylko dokładał, ale kiedy przyszła ostatnia karta - 8, to mnie wyprowadził z równowagi, czekał do ostatniej sekundy i zallinował. Potwornie mnie wnerwił, bo go sprawdziłem/ myślałem, że to niemożliwe, aby miał tą 8, jest przeciez tyle innych kart. Musiałem ochłonąć z godzinę. Potem, w następnym turku było juz po mojej myśli:

Generalnie często się słyszy zwłaszcza o podkręconych kasynach,ale też o "kręconych" poker roomach.Niektórzy te teorie wyśmiewają,ale grając już w sieci 10 lat i porównując to z grą na żywo widzę,że grając na żywo nie ma tylu kuriozalnych rozdań,więc coś jest z pewnością na rzeczy.Dlatego gram w sieci maksymalnie na stawkach do 10$ za wejście.Wiąże się też to z tym,że kiedyś grając za 50$ heads-up mój dostawca internetu nawalił i skończyło się to burzą na łączach telefonicznych .Od tego czasu mam nauczkę by w sieci nie grać za duże stawki.

Na sto procent są podkręcane, tylko jak im to udowodnić? Może, kiedyś, kiedy już nas nie będzie i kiedy zaczną upadać kasyna- wszystko wyjdzie na jaw. Trafiają się w pokerze takie rozdania, że do dobrego filmu sensacyjnego się nadają.
Jakiś czas temu za bonus w mało znanym kasynie zagrałem w Black Jacka. Czułem się jak na przedstawieniu magika - iluzjonisty. Karty niewyraźne, zadymiony pokój. Krupierka często pocierała swoje karty o stół, podejrzewam że w ten sposób zmieniała wartość swojej karty. Ale to tak pół żartem.

Na 100% nie są ,,podkręcane'', chyba za mało w pokera graliście. Grając online rozgrywa się znacznie większą ilość rąk (nawet grając te 2-3 stoły), co oznacza że częściej dostaniecie jakiegoś bad beata. A że się zdarzają i goście czasami trafiają gutshoty do straighta vs wasze TPTK to kwestia statystyki. Nad prawidłowością rozgrywki czuwają specjalne komisje d.s regulacji gier hazardowych. I jak wyobrażacie sobie że to działa - pokerrom zatrudnia graczy i wgrywa im specjalne oprogramowanie ,,deep run'' i wysyła ich na nl10-20?

Nie mam takiego przekonania, chciałbym się mylić i wierzyć w skuteczność tych wszystkich komisji. Wielokrotnie grałem w turniejach płatnych z dokupywaniem i zauważyłem, że te wszystkie generatory niby losowe faworyzują graczy z większą ilością żetonów. Aby mógł wyczyścić mniejsze stacki a te z kolei zmusić do kolejnych zakupów. Może to jest tylko moja chora wyobraźnia i urojenie. Fakt też taki, że ja na tym też nieraz korzystam, kiedy uda mi się zdobyć przewagę żetonów nad innymi - wtedy to ja połykam płotki...
Kilka razy zająłem 1 miejsce w turniejach i nie tylko w bezpłatnych, więc może to jednak moje złudzenie

Marlboro napisał:Na 100% nie są ,,podkręcane'', chyba za mało w pokera graliście. Grając online rozgrywa się znacznie większą ilość rąk (nawet grając te 2-3 stoły), co oznacza że częściej dostaniecie jakiegoś bad beata. A że się zdarzają i goście czasami trafiają gutshoty do straighta vs wasze TPTK to kwestia statystyki. Nad prawidłowością rozgrywki czuwają specjalne komisje d.s regulacji gier hazardowych. I jak wyobrażacie sobie że to działa - pokerrom zatrudnia graczy i wgrywa im specjalne oprogramowanie ,,deep run'' i wysyła ich na nl10-20?

Ja akurat grałem porównywalną liczbę rąk w sieci jak i na żywo,więc bądźmy poważni.Swego czasu dostałem info z promocją w kasynie w,której dnia tego i tego była dwukrotnie większa szansa na trafienie darmowych spinów w grze,więc albo kłamali bezczelnie albo podkręcają.

olegsport napisał:generatory niby losowe faworyzują graczy z większą ilością żetonów. Aby mógł wyczyścić mniejsze stacki a te z kolei zmusić do kolejnych zakupów.

Big stackiem w turnieju gra się o wiele łatwiej i o wiele bardziej różni się od gry na shorcie. Bigstack rozgrywa większy zakres rąk wywierając presję na shorty i tym samym zgraniając blindy i ante.

Zico1910 napisał:
Ja akurat grałem porównywalną liczbę rąk w sieci jak i na żywo,więc bądźmy poważni.Swego czasu dostałem info z promocją w kasynie w,której dnia tego i tego była dwukrotnie większa szansa na trafienie darmowych spinów w grze,więc albo kłamali bezczelnie albo podkręcają.

Po prostu zwykły chwyt marketingowy - w większości oprogramowań nie ma możliwości ingerencji w strukturę wypłacalności slotu - wyjątkiem jest oprogramowanie RTG. Nie wiem co to ma wspólnego z pokerem

Marlboro masz tym razem 100 procentową rację. Tzn jesteś chyba doświadczonym graczem, tez wiem o tym, że mając wiekszy stack mogę sobie pozwolić na rózne frywolne zagrania np na podbijanie stawki nawet nie zaglądając w karty. W końcu za którymś razem musi mi wejśc, nawet jak mam dno. Za dużo razy jednak się spotkałem z faktem, że mający najwyższy stack wygrywa z każdą kartą pod rząd kilka razy. To jest praktycznie niemożliwe

Tego typu teori spiskowe mówiące że bigstack ,,wygrywa z każdą kartą pod rząd'' wsadziłbym między bajki. Grając na shorcie  vs luźny steal big stacka, rozszerzam zasięg callowania/re-pushowania w późnych fazach do różnych spekulacyjnych rąk typu Kxs, JQ, TJs etc. Dawno już nie grałem żadnego turnieju, nie mam na tyle wolnego czasu, bardziej cashe. Mam znajomego, który grywa 3xturbo satelity do Sunday Milion i robi na tym dosc fajne ROI. Do turka wkupuje się w ostatniej minucie rejestracji (po godzinie), następnie przeczekuje maksymalną liczbę dostępnego czasu, byle dotrawać do addona. I wtedy dopiero zaczyna się gra

Marlboro nie są z bajki , bo się często z takimi sytuacjami spotykam. A najczęsciej w doxxbet i odradzałbym tam grac w turniejach z dokupywaniem

Co nieco przegrałem wczoraj na meczach, to dziś chciałem się odegrać na pokerze. Nie chciało mi się siedzieć godzinami w zwykłych turniejach ani grać w casha, to wymyśliłem sobie inny, cudowny sposób na zarobienie pare złotych. Już kiedyś tak grałem i nawet nieźle szło. Dzis się niestety zawiodłem na tym ;/ Wziąłem pod uwagę turnieje pokerowe Coinflip, na pewno wiecie jakie to. We dwóch, dajemy od razu all in i czekamy co nam los przyniesie. Praktycznie nic nie trzeba robić, ani myśleć, tylko poczekac te 5 sekund. Oczywiście zastosowałem technikę progresywną, tak jak w ruletce czy w meczach. Czyli 1 podejscie turek za 0.53$, drugie podejscie, jeśli przegram w 1 za 1.05$, 3 za 2.1$ i 4 za 5.25$ na więcej nie było mnie już stać. Udało mi się 5 razy zarobić po te 0.53$. Przeważnie za drugim czy trzecim razem wygrywałem. Potem mnie chyba "namierzyli" i przegrałem za 1, 2, 3 i nawet 4 razem. Nie dało się, chyba trzeba było przestać grać, kiedy wygrałem te 2 dolary i przyjśc jutro, ale chciałem od razu ;/

Marlboro napisał:Po prostu zwykły chwyt marketingowy - w większości oprogramowań nie ma możliwości ingerencji w strukturę wypłacalności slotu - wyjątkiem jest oprogramowanie RTG. Nie wiem co to ma wspólnego z pokerem

Nic wspólnego nie ma.Rzuciłem po prostu tym przykładem z kasynem,bo rozmawialiśmy ogólnie o "podkręcaniu" kasyn i manipulacji przy stołach pokerowych.Udowodnić się nigdy czegoś takiego nie da,jednak naprawdę 18 lat już nie mam i trochę pograłem na żywo i w sieci i mam ograniczone zaufanie.

Rownież mam za sobą jakieś doświadczenie z gier live i online. Mam tak jak i Ty ograniczone zaufanie, ale daleko jestem od tego typu teorii spiskowych.